Zachod Slonca

; Dodane do: Jedzenie, Mój dom na Teneryfie

Całkiem niedawno na Teneryfie otwarto pierwszą polską piekarnię. Ucieszyłam się bardzo na myśl o możliwości kupna polskich pączków i prawdziwego chleba na zakwasie, którego chyba wszystkim Polakom bardzo tutaj brakuje. Wybrałam się do sklepu w Adeje (drugi sklep piekarni jest Valle San Lorenzo) i zrobiłam małe zakupy w EcoPan.

Myślałam, że w sklepie obsłuży mnie ktoś rozmawiający po polsku i w ogóle miałam nadzieję, że to miejsce będzie trochę bardziej ‘polskie’. Wyglądem sklep w Adeje przypomina typowe hiszpańskie nowoczesne cukiernie. Pani, która mnie obsługiwała rozmawiała po hiszpańsku i była bardzo miła.

Miałam ogromną ochotę na pączki więc trochę się rozczarowałam, kiedy Pani poinformowała mnie, że mają tylko 3 pączki. Kupiłam więc jeszcze sernik, napoleonki i wafle. Te ostatnie mnie lekko rozczuliły, gdyż podobnymi zajadałam się jako mała dziewczynka. Kupiłam również bułki i dwa rodzaje chleba.

Pączki z nadzieniem różanym nas zachwyciły. Są pyszne, polane dużą ilością lukru. Sernik, napoleonki i wafle były dobre, nie były rewelacyjne, ale smaczne. Bułki były dobre, choć zgodnie z Andrzejem stwierdziliśmy, że w smaku nie przypominają nam polskich bułek.

Kupiłam jeden jasny chleb, który był świeżutki i bardzo dobry. Drugi chleb, razowy ze śliwkami, był powodem mojego dużego rozczarowania. Pani zapakowała mi wszystkie zakupy i dopiero w domu zobaczyłam, że chleb jest ważny jedynie do dnia, w którym go kupiłam. Był niestety twardy i wiedziałam, że w przedbiegach przegra ze świeżutkim białym. Razowy chleb wylądował więc w naszej zamrażalce i na pewno go zjemy, ale muszę przyznać, że nie lubię kiedy ktoś sprzedaje mi prawie przeterminowane produkty.

Piekarnia realizuje również indywidualne zamówienie i dowozi je do domu (tel. 609 551 016). Będę korzystała z tej formy zakupów, gdyż mam nadzieję, że wówczas pieczywo otrzymam świeżo wypieczone. Odwiedzę jednak jeszcze na pewno sklep w Adeje i może zrobię trochę zdjęć i zwrócę uwagę na inne ciasta, ciastka i pieczywo, a potem napiszę tutaj o moich wrażeniach.

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką

Wczoraj upiekłam ciasto drożdżowe ze śliwkami. Moim zdaniem nie ma nic lepszego od domowego ciasta drożdżowego z kruszonką. Jak dla mnie jest ono uzależniające i naprawdę nie umiem się zatrzymać na jednym czy nawet dwóch kawałkach. Przepis pochodzi z najlepszego polskiego bloga z wypiekami http://mojewypieki.blox.pl/2007/07/Ciasto-drozdzowe-ze-sliwkami-i-kruszonka.html. Oryginalnie jest to przepis Bajaderki, więc musi być dobry:) Polecam!

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką

Składniki na zaczyn:
4 łyżeczki suchych drożdży (16 g) lub 32 g drożdży świeżych
1/2 szklanki letniego mleka
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 łyżeczki cukru

Ponadto na ciasto:
1/2 szklanki letniego mleka
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub kilka kropel aromatu waniliowego
otarta skórka z połowy cytryny
szczypta soli
1/4 kostki rozpuszczonego masła
1 jajko
1 żółtko
2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
śliwki węgierki, około 1 kilograma

Na kruszonkę:
180 g mąki pszennej
100 g cukru
cukier waniliowy – 16 g
pół kostki roztopionego masła
1/4 łyżeczki cynamonu (pominęłam)

Przygotować zaczyn. Do dużego naczynia wlać mleko i dodać drożdże. Dodać mąkę, cukier i wymieszać. Przykryć i zostawić do podwojenia objętości. Po tym czasie dodać pozostałe składniki i wyrobić. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne. Przykryć i zostawić do wyrośnięcia na około godzinę czasu, aż podwoi objętość.

W międzyczasie przygotować kruszonkę. Mąkę wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem, zalać gorącym i roztopionym masłem. Dobrze połączyć i zrobić kruszonkę.

Dużą blachę o wymiarach 40 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na nią wyrośnięte ciasto. Ułożyć obok siebie połówki śliwek (stroną rozciętą do góry), posypać kruszonką i odstawić jeszcze do wyrośnięcia na pół godziny.
Piec w temperaturze 180°C przez około 45 minut, aż kruszonka lekko się zarumieni, do tzw. suchego patyczka.
Smacznego!